Już teraz 80 proc. czasu antenowego w mediach publicznych należy do obozu tzw. Zjednoczonej Prawicy, a szczególnie do PiS, co jest miażdżącą przewagą nad wszystkimi innymi graczami politycznymi obecnymi w audycjach – podkreśla prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca i członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Państwo nie jest koncernem produkującym leki, żywi się pieniędzmi podatników i oczekuje się, że przeznaczy część swoich dochodów na wspomaganie obywateli w ich trosce o zdrowie. Ilu Polaków zejdzie przedwcześnie z tego świata z powodu przemyślnej polityki PiS?
Rząd PiS uśmiecha się od ucha do ucha, głosząc, że Polacy będą mieli dostęp do „ulubionych programów”, a w podróży nie będą już musieli poszukiwać ich w czeluściach listy dostępnych kanałów. Gdyby nie bezczelność tego „tłumaczenia”, byłoby to nawet zabawne.
PiS ubiera wszystkie swoje nadużycia w kostium prawa, robiąc z przejmowanych organów wydmuszki, tworząc by-passy pozwalające ominąć niezależną kontrolę i uzyskiwać od zależnych od siebie organów potwierdzenie, że działa w granicach prawa.
Atak Macieja Świrskiego na TVN i wolne media sprzeciwia się misji kierowanej przez niego rady. Może od razu ją przemianować? „Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk” będzie jak znalazł.
Maciej Świrski, związany z PiS przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wszczął postępowanie w sprawie ukarania TVN za materiał ujawniający, że podkomisja kierowana przez Antoniego Macierewicza ukrywała dowody podważające tezę o „zamachu smoleńskim”.
Nowy szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski to przejęty prawicową ideologią, zaufany człowiek obozu władzy. Teraz to on będzie podejmował decyzje w sprawach prywatnych mediów.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wydała ponad 110 tys. zł na opinie i analizy prawne. Na nagrody dla pracowników swojego biura w 2021 r. poszło 733 455 zł, a w 2022 – już ponad milion.
Nowy skład KRRiT gwarantuje wywoływanie „efektu mrożącego” u dziennikarzy. Można się po nim spodziewać kuriozalnych decyzji, motywowanych nawet nie politycznie, lecz wyznaniowo.
Gdyby w przyszłości Polska za nieprzedłużenie lub niepodjęcie decyzji o koncesji dla TVN7 musiała zapłacić odszkodowanie, to możliwe, że skarb państwa dochodziłby zwrotu jego części od tych członków KRRiT, którzy – nie mając do tego podstaw prawnych – blokowali cały proces.