Archiwum Polityki

Łacina radiowa

Od czternastu lat fińskie radio publiczne nadaje jedyny na świecie dziennik po łacinie. Nuntii latini są hitem, a redakcja dostaje tysiące listów z całego świata. Jeden nadszedł z Watykanu z gratulacjami od Jana Pawła II.

Papież dziękował w nim za prezent od szefa YLE, fińskiej publicznej korporacji radiowo-telewizyjnej. Latem 1991 r. podarował on Janowi Pawłowi podczas posłuchania w Rzymie kasetę z nagraniem wiadomości po łacinie. Jakżeby serwis po łacinie mógł nie informować o papieżu? A wiadomości o nim brzmią imponująco: „Iohannes Paulus II, Summus Pontifex Romanus, in Poloniam, pristinam suam patriam, Kalendas Iunias venit, ut ibi novem per dies peregrinaretur” (Jan Paweł II, najwyższy kapłan rzymski, przybył w Kalendy Junony, do swojej ojczyzny Polski, gdzie odbędzie dziewięciodniową pielgrzymkę). To ciekawe, że język Kościoła powszechnego, usunięty z oficjalnej liturgii po reformach w połowie lat 60., wrócił do publicznego obiegu na falach rozgłośni w krainie jezior i lasów na północy Europy, gdzie katolików prawie nie ma.

Odkąd po świecie rozeszła się fama o nuntii latini, redaktorzy serwisu wciąż słyszą od gości i słuchaczy to samo pytanie: Dlaczego właśnie dziennik po łacinie? W siedzibie YLE w Helsinkach zadałem je i ja. I usłyszałem w odpowiedzi: A czemu nie?

Dzielni Finowie. Nie uznali pomysłu za absurdalny. W pięciomilionowej Finlandii są jeszcze szkoły z nauką łaciny. W całej Europie liczbę miłośników łaciny szacuje się na 15 mln – w Anglii widziałem w księgarniach łacińskie elementarze w formie komiksów. Entuzjastyczna reakcja słuchaczy serwisu potwierdza istnienie całkiem sporego rynku, na którym program YLE zajął miejsce wyjątkowe.

Niektórych nuntii latini zachęciły do studiowania języka uznanego za martwy. Helsińscy redaktorzy serwisu pokazują na dowód gruby zielony skoroszyt z wydrukami e-maili, które dostają po każdej transmisji.

Polityka 34.2003 (2415) z dnia 23.08.2003; Świat; s. 43
Reklama