Archiwum Polityki

Maszyny i ludzie

Niespełna miesiąc po tragedii Concorde’a w Paryżu – doszło do kolejnej katastrofy lotniczej. 23 sierpnia lecący z Kairu do Bahrajnu Airbus 320 linii Gulf Air rozbił się przy podchodzeniu do lądowania. Śmierć poniosły wszystkie 143 osoby na pokładzie. Kilka dni później musiały awaryjnie lądować wypełnione pasażerami: najnowszy Ił w Rosji i Boeing w USA. Na szczęście tym razem nie było ofiar. Zawsze w takich sytuacjach powracają pytania o bezpieczeństwo lotów.

Wedle pierwszych doniesień Airbus zbliżał się do lotniska zbyt szybko. Dlatego też zapewne pilot nie próbował posadzić maszyny, lecz wykonał dwa okrążenia wokół lotniska, by wytracić prędkość. Nie zgłaszał przy tym wieży kontrolnej żadnych problemów. Przy trzecim okrążeniu Airbus runął do morza. Wedle świadków wyglądało na to, iż pilot stracił panowanie nad samolotem. Media w Bahrajnie podkreślały 21-letnie doświadczenie pilota, zawsze w barwach Gulf Air, ale korespondent BBC zauważył, że dopiero niedawno został mianowany kapitanem.

Katastrofa Airbusa Gulf Air wywołała szczególny szok w Egipcie. Zginęły całe rodziny egipskich gastarbaiterów, które zarabiają w bogatych naftowych emiratach. Właśnie wracały do pracy po wakacjach. Ledwie 10 miesięcy temu Boeing 767 egipskich linii lotniczych Egypt Air spadł do Atlantyku nieopodal wybrzeży USA. Zginęli wszyscy na pokładzie – 217 osób. Nadal trwa śledztwo.

Ponurym zbiegiem okoliczności niemal równocześnie z katastrofą Airbusa wyniki swych prac ogłosiła komisja badająca tragiczny koniec lotu nr 800 linii TWA z Nowego Jorku do Paryża. Boeing 747 z 230 osobami na pokładzie eksplodował w powietrzu i spadł do oceanu w pobliżu Long Island ponad cztery lata temu. Przez długi czas królowała wersja zamachu terrorystycznego. Zwłaszcza Amerykanie wskazywali na osławionego Osama ibn Ladena. Tymczasem wedle najnowszych ustaleń ogłoszonych przez amerykańską komisję rządową – National Transportation Safety Board (NTSB) winić należy wadę konstrukcyjną samolotu, w którym źródła ogrzewania umieszczono pod zbiornikami paliwa.

Produkowany przez międzynarodowe zachodnioeuropejskie konsorcjum Airbus 320 jest uznawany za jeden z najbezpieczniejszych i najnowocześniejszych samolotów na świecie. Tak nowoczesny, że kiedy w 1988 r.

Polityka 36.2000 (2261) z dnia 02.09.2000; Wydarzenia; s. 18
Reklama