Archiwum Polityki

Eksportowy motor

Deficyt w polskim handlu zagranicznym ciągle rośnie, ale – na początek dobre i to – coraz wolniej. Z danych GUS wynika, że w pierwszym półroczu br. nadwyżka importu nad eksportem wyniosła 8,8 mld dolarów i była o 0,5 mld wyższa niż przed rokiem. Nasz eksport – nareszcie – wzrósł o 11,9 proc. (do 14,7 mld dol.), a import o 9,7 proc. (do 23,5 mld dol.). Gdyby takie tendencje dłużej się utrzymały, to po pewnym czasie deficyt w handlu w ogóle przestałby pęcznieć. Wygląda na to, że eksport po kilkuletniej przerwie znowu staje się motorem napędowym polskiej gospodarki, a import (najszybciej rośnie zaopatrzeniowy i inwestycyjny) służy raczej rozwojowi niż nadmiernej konsumpcji. Te dobre wieści z granic mąci jedynie niepokój o coraz bardziej słabnące euro. Jak wiadomo większość naszego eksportu jest rozliczana właśnie w tej walucie, a przy jej niskim kursie opłacalność wywozu do UE spada. Kraje Piętnastki to od wielu lat najważniejszy odbiorca naszych towarów. \\pat\\

Polityka 36.2000 (2261) z dnia 02.09.2000; Gospodarka; s. 60
Reklama