Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

• „Czy o Churchillu można powiedzieć, że był symbolem Wielkiej Brytanii? Był raczej, nieprawdaż, jej premierem; symbolem Wielkiej Brytanii jest natomiast Królowa Matka. Otóż Wałęsa nigdy nie był Królową Matką, a ci, którzy go na Królową Matkę chcą przerobić, mylą się, jeśli sądzą, że w ten sposób zostaną Churchillami”. Tak Piotr Wierzbicki ocenia komentarze po procesie lustracyjnym Lecha Wałęsy. I dodaje: „Gdy dziś się go posłucha, czasem ręce opadają. Ludzie mają go, i słusznie, dość. Ale cóż to będzie mieć za znaczenie za pięćdziesiąt czy sto lat? Następne pokolenia Polaków nie będą miały wątpliwości, że Wałęsa należy do plejady wielkich polskich mężów stanu. I będą miały rację”.

• Andrzej Olechowski wędrując po Tatrach prowadził wyborczą agitację wśród górali, turystów i kozic. Publiczne oświadczenie Leszka Balcerowicza, że będzie głosować właśnie na Olechowskiego, skomentował: „Bardzo się z tego cieszę. Nigdy nie ukrywałem, jak bardzo szanuję Balcerowicza. (...) Byle to tylko nie był pocałunek śmierci. Przy ostatnich notowaniach Unii...”

• Tenże Andrzej Olechowski o politykach wędrujących z pielgrzymkami do Rzymu: „Jestem dziś człowiekiem zbyt wygodnym, żeby wybierać się na pielgrzymki, choć kiedyś to robiłem. Ale gdybym się wybierał – pojechałbym autokarem lub pociągiem, jak to robią pielgrzymi, a nie samolotem czy limuzyną. Patrzyłem z niechęcią na udział polityków w tych uroczystościach. Dziś można powiedzieć, że Kościół w Polsce nie pcha się do polityki, natomiast politycy do Kościoła – jak najbardziej”.

• Publicysta „Naszego Dziennika” przestrzega: „Olechowski mówi wprost i głośno: Chodzi mi o to, by Polski i Polaków nie było.

Polityka 36.2000 (2261) z dnia 02.09.2000; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama