Wystawa stanowi doskonałą lekcję pokory, przypomina, jak względne są w sztuce wszelkie wartościowania. Ci, którzy byli wielcy, odeszli w zapomnienie, a być może inni ciągle jeszcze czekają na odkrycie.
Zwiedzając „Splendor baroku” warto zatrzymać się przed niedużym, dobrze malowanym, choć rażącym nieco religijną emfazą „Chrystusem w koronie cierniowej”. Jego autorem był Guido Reni. Dziś to nazwisko zapewne niewiele mówi przeciętnemu zwiedzającemu. A przecież przez ponad dwa wieki pozostawał Reni jednym z najpopularniejszych na świecie włoskich twórców, wielbionym przez kolekcjonerów, adorowanym przez miłośników sztuki. Stawiano go na równi z Rafaelem, Goethe nazwał go „boskim geniuszem”.
Polityka
44.2000
(2269) z dnia 28.10.2000;
Kultura;
s. 56