Archiwum Polityki

Apostoł marek

W założeniach twórców musi być inteligentna, zaskakująca, pomysłowa oraz pełna emocji. A do tego wszystkiego powinna być wszędzie oraz trafiać do każdego. Mimo to niełatwo jest konsumentom kochać reklamę, bo czują się przez nią manipulowani.

Jeśli twoim zdaniem Mona Lisa jest zachwycająca, doceń moje dzieło – popatrz w lustro. Bóg” – tak brzmi hasło azjatyckiej kampanii przeciw wypadkom samochodowym. Reklama nie waha się już przed niczym, sięga nawet po najwyższe moce. – We współczesnym życiu za mało myśli poświęca się sprawom ducha, dobrze więc, gdy reklama przypomina o uczuciach i wartościach takich jak wiara, miłość, człowieczeństwo. Specjaliści od reklamy mają pełnić rolę apostołów marek i jako tacy nie powinni wahać się przed kontrowersyjnymi metodami, aby przyciągnąć swoich potencjalnych wyznawców – mówił podczas wizyty w Polsce Farid Chebab, Libańczyk, dyrektor kreatywny agencji Leo Burnett na Europę, Środkowy Wschód i Afrykę, pełniący tę funkcję od 26 lat. Nie ma on wątpliwości, że czas absolutnego panowania 30-sekundowego telewizyjnego spotu się kończy. Nadeszła pora „wejścia w lud”:– Outdoor (dosłownie przestrzeń zewnętrzna) to już nie tylko uliczny billboard. Outdoor to każde miejsce, gdzie znajduje się klient, a naszym zadaniem jest dotarcie do niego z promocją – podkreślał.

Yes logo

Tymczasem ogromna liczba reklam już wydaje się niemożliwa do przetrawienia, świadomego zauważenia. W ciągu tygodnia Polak wchłania z prasy, radia, telewizji, na ulicach, w kinach, w czasie imprez w klubach – prawie półtora tysiąca reklam. Przed świętami ich liczba zwiększa się jeszcze o około 20 proc., a czas bożonarodzeniowych promocji wydłużył się już do sześciu tygodni.

Jedna czwarta Polaków przyznaje, że kupuje pod wpływem reklam, ale połowa temu zaprzecza. „Ostatnia rzecz, która przychodzi ludziom do głowy – piszą psychologowie prof.

Polityka 48.2006 (2582) z dnia 02.12.2006; Społeczeństwo; s. 98
Reklama