Najbardziej prestiżowa francuska nagroda literacka Goncourtów przypadła w tym roku, po ostrych dyskusjach, debiutanckiej powieści czterdziestoletniego Jonathana Littella „Les Bienveillantes” (tłumacz będzie miał spory zgryz z tym tytułem, gdyż autorowi nie chodzi bynajmniej o słownikowe „Przychylne”, „Dobrotliwe”). Książce dziwnej i niepokojącej zarazem. Jest to fikcyjny pamiętnik SS-Obersturmbannführera Maksymiliana Aue. Nie dość, że oficera SS, to co więcej jego najstraszliwszej formacji SD, odpowiedzialnej między innymi za eksterminację Żydów na zaplecze frontu w Rosji etc.
Polityka
49.2006
(2583) z dnia 09.12.2006;
Stomma;
s. 106