Archiwum Polityki

Dusza drzew

Bezkarne pocałunki pod jemiołą to jedna z tradycji związanych ze świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem. Roślina towarzyszy nam od czasów pogańskich, a jej historia zawsze łączyła się z magią, czarami i intrygami.

Wieszana u sufitu lub nad drzwiami jemioła ma przynieść domowi i jego mieszkańcom szczęście, zgodę i miłość w nadchodzącym roku. Przypisywano jej również właściwości afrodyzjaku.

U podstawy legend i mitów związanych z jemiołą leży zapewne zjawisko, którego ludzie nie potrafili sobie wytłumaczyć. Jak to bowiem możliwe, że roślina bez korzeni pozostaje w zimie żywa i zielona, podczas gdy drzewa, na których rośnie, tracą liście? Nasi przodkowie wierzyli, że drzewa przechowują zimą w jemiole swą moc i siły witalne. Jemioła była więc niejako uosobieniem duszy drzew. Wierze w magię jemioły sprzyjało też zapewne to, że ścięta nie brązowiała, jak inne rośliny, ale nabierała złotawego połysku. Do dziś zresztą jako synonimu jemioły używa się w języku angielskim określenia złoty konar lub złota gałąź. W „Eneidzie” Wergiliusza właśnie złotożółtą gałązką jemioły Eneasz miał sobie otworzyć drogę do krainy cieni.

Zwyczaj całowania pod jemiołą sięga czasów wikingów

i skandynawskich mitów. Jeden z nich opowiada o bogu Baldrze, którego matka – bogini miłości i piękna – Frigga kochała tak bardzo, że przewędrowała świat zbierając od wszystkich istot obietnice, iż nigdy nie skrzywdzą jej syna. Zapomniała niestety o jemiole, którą wykorzystał zły bóg Loki. Z jej drewna sporządził strzałę, która zabiła Baldra. Z łez matki powstały potem białe owoce jemioły. W wersji mitu, która kończy się happy endem, Balder powraca do życia, a Frigga z wdzięczności czyni z jemioły symbol miłości i przyrzeka, że od tej pory dwoje przechodzących pod nią ludzi będzie się obdarowywać pocałunkiem. W krajach skandynawskich do dziś jemioła zerwana w czasie świąt Bożego Narodzenia ma zapewniać szczęście w nowym roku, a jej gałązka jest niezbędna podczas składania świątecznych życzeń.

Polityka 50.2006 (2584) z dnia 16.12.2006; Społeczeństwo; s. 88
Reklama