Archiwum Polityki

Pisomowa czyli o wolnoamerykance językowej

Obserwujemy radykalne obniżanie się kultury mówienia publicznego. Chodzi zarówno o narastającą niepoprawność, jak i o brutalizację wypowiedzi. A czasami rodzi się podejrzenie, że następuje totalitaryzacja języka.

1.

Wydaje się, że pewna niepoprawność językowa nie budzi specjalnych sprzeciwów, bo jest – by tak powiedzieć – na swój sposób umotywowana i świadoma siebie. Mówienie Lecha Wałęsy, zarówno wtedy, gdy był przywódcą wielkiego ruchu społecznego, jak i wówczas, gdy pełnił funkcję prezydenta Rzeczpospolitej, dalekie było od wzorowości, a jednak nie musiało budzić szczególnych oporów. Było wyrazem jego osobowości, a także ekspresją sytuacji człowieka niemającego formalnego wykształcenia, będącego wszakże wielką indywidualnością, umiejącą wielokrotnie powiedzieć coś trafnie, dobitnie, a niekiedy także zabawnie.

Mówienia Wałęsy nikt, nawet największy jego admirator, nie mógł traktować jako wzoru wysławiania, a zatem na przykład jego sławne „nie chcem, ale muszem” jest całkiem czym innym niż „robiom” i „pójdom”, które teraz wciąż się słyszy. Obniżanie się kultury wysławiania nie dotyczy, rzecz jasna, jedynie wymowy, daje o sobie znać w ogólnej niedbałości, w nieliczeniu się ze znaczeniową precyzją, w wykoślawionej składni.

Odmiennym przejawem obniżania się kultury mówienia publicznego jest jego brutalizacja. Nie chodzi tylko o to, że pojawiają się słowa ostre i wulgarne. Zdarzało się to i dawniej, ostatecznie Marszałek Piłsudski pofolgował sobie, gdy posłów nazwał „zafajdańcami”. Ale tego rodzaju odzywki stanowiły jednorazowy wyskok, na pewno nie były regułą. Do języka polityki i różnego rodzaju publicystycznych polemik przenikały wyrażenia, którym wstęp na salony był zabroniony. Teraz jednak w zasadzie wszystko powiedzieć można, niemal nie ma ograniczeń w nazywaniu przeciwników politycznych czy w ogóle tych wszystkich, których chce się w opinii publicznej pomniejszyć albo się ich po prostu nie lubi bądź nie ceni.

Niezbędnik Inteligenta Polityka. Niezbędnik Inteligenta. Wydanie 11 (90081) z dnia 16.12.2006; Niezbędnik Inteligenta; s. 14
Reklama