Archiwum Polityki

Czarna seria Czerwonego Księcia

Nazywano go Czerwonym Księciem. Krążyły legendy, że w kasynach Monte Carlo przegrywał bajońskie sumy. Andrzej Jaroszewicz, syn byłego premiera, słynny rajdowiec, znawca samochodów i pięknych kobiet. W III RP chciał żyć jak w PRL. Od ponad dwóch miesięcy przebywa w łódzkim areszcie.

Trudno o bardziej widowiskową scenę niż ta, która rozegrała się na oczach przechodniów 10 sierpnia 2005 r. na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Kawiarniany ogródek, przy stoliku trzech mężczyzn. Jeden wyciąga kopertę z plikiem banknotów, drugi ją chowa. Słychać wybuch. Uzbrojeni ludzie z napisem „Rutkowski patrol” na bluzach skuwają mężczyznę, który przyjął pieniądze. – Gość został zglebowany – streszcza akcję detektyw Krzysztof Rutkowski. Gość to Andrzej Jaroszewicz, 59-letni syn byłego premiera. Rutkowskiemu było go żal, bo – jak mówi – wyraził dużą skruchę. O zdarzeniu rozmawiano później w kuluarach sejmowych. W końcu niewiele dzieci osób ze świecznika, choćby i nawet nieco antycznego, tak kończy kariery.

Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, wyjaśnia urzędowo, że Jaroszewicz jest podejrzany o to, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, grożąc zamachem na życie i zdrowie, usiłował doprowadzić do wydania 150 tys. euro. Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie.

Prokuratura nie zgodziła się na jego rozmowę z dziennikarzem „Polityki”. Sam Jaroszewicz nie wyraził zaś ochoty na prowadzenie korespondencji. – Może później, za kilka tygodni, gdy sytuacja się zmieni – mówi adwokat Andrzej Zaleski. Jego klient nie przyznaje się do winy. 10 listopada upływa termin tymczasowego aresztowania. Jaroszewicz liczy, iż wyjdzie na wolność, jest zatem ostrożny.

Biznesowa fatamorgana

Rozgłos sprawił, że do biura Krzysztofa Rutkowskiego zgłaszali się kolejni poszkodowani. Między innymi syn byłego konsula honorowego Grecji, którego – według „Super Expressu” – Jaroszewicz namawiał na kolejne interesy wymagające wpłacania ogromnych pieniędzy.

Polityka 44.2005 (2528) z dnia 05.11.2005; Kraj; s. 32
Reklama