W spółkach Skarbu Państwa panuje nerwowa atmosfera. Co przyniesie nowa władza? Kogo ze swoich ludzi skieruje do zarządów i rad nadzorczych, żeby się „sprawdzili w biznesie”? Kto ocaleje, a kto będzie musiał szukać pracy?
Marek Kossowski, prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG), nie ma złudzeń. Jego dni jako szefa spółki gazowej są policzone.
– Jestem dorosły, wiem, jakie są reguły gry – przyznaje.
W czasie kampanii wyborczej, kiedy Samoobrona skandowała „Balcerowicz musi odejść”, politycy PiS i PO zgodnie przekonywali, że odejść musi Kossowski. Szczególnie głośno powtarzał to Kazimierz Marcinkiewicz, w owym czasie traktowany jako przyszły minister skarbu.
Polityka
45.2005
(2529) z dnia 12.11.2005;
Gospodarka;
s. 40