Znacznie mniej bym się zdziwił, gdybym wykopał z ziemi ufoludka – stwierdził paleontolog Peter Brown, gdy zobaczył szkielet Homo floresiensis, nowego i niezwykle tajemniczego gatunku człowieka.
Gdy na indonezyjskiej wyspie Flores odkryto prawie kompletny szkielet ludzkiej istoty sprzed 18 tys. lat, pisały o tym wszystkie gazety, a odkopane kości pokazały dzienniki telewizyjne. W zgodnej opinii naukowców mieliśmy do czynienia z odkryciem stulecia. Od bowiem 30 tys. lat, tzn. od czasu wyginięcia naszego kuzyna neandertalczyka, mieliśmy być jedynym gatunkiem ludzkim żyjącym na Ziemi. Tymczasem odkopany szkielet należał do przedstawiciela nieznanego wcześniej gatunku człowieka (ze względu na miejsce odkrycia nazwano go Homo floresiensis), który był wyjątkowo mały – odnaleziony dorosły osobnik miał zaledwie metr wzrostu i z tego powodu został pieszczotliwie nazwany hobbitem.
Polityka
45.2005
(2529) z dnia 12.11.2005;
Nauka ;
s. 84
Marcin Rotkiewicz
Kierownik działu naukowego, w tygodniku „Polityka” od 2001 r. Absolwent dziennikarstwa i filozofii na Uniwersytecie Warszawskim oraz stypendysta Knight Science Journalism Program w Massachusetts Institute of Technology. Popularyzuje wiedzę przede wszystkim na temat biotechnologii, ewolucji naczelnych i neuronauki. Interesuje się również teoriami pseudonaukowymi i spiskowymi. Dwukrotnie nominowany do Nagrody Grand Press w kategoriach dziennikarstwo specjalistyczne i publicystyka. Autor wywiadów rzek: z prof. Jerzym Vetulanim pt. „Mózg i błazen” oraz z prof. Bogdanem Wojciszke pt. „Homo nie całkiem sapiens”. Napisał również „W królestwie Monszatana”, za którą otrzymał nagrodę redaktorów portalu Mądre Książki w ramach konkursu organizowanego przez Uniwersytet Jagielloński i Fundację Popularyzacji Nauki im. Euklidesa.