Nasi wcześni przodkowie bardziej niż dużego mózgu potrzebowali długich i prostych nóg. Ale i małpy człekokształtne nieraz eksperymentowały z dwunożnością. Niewykluczone, że potomkowie tych śmiałków z powrotem lądowali na drzewach.
„Lady Sapiens” to próba stworzenia portretu pamięciowego kobiety z czasów paleolitu i obalenia stereotypów, jakie towarzyszą jej od początków badań nad prehistorią.
Różnice genetyczne między populacjami praludzi nie stanowiły barier dla bliskich relacji. Pojęcie ksenofobii było homininom raczej obce.
Najnowsze odkrycia szczątków naszych wymarłych kuzynów jeszcze bardziej zagmatwały obraz ewolucji człowieka. I znów postawiły pytanie o sens wyodrębniania kolejnych ludzkich gatunków.
Znaleziona w Chinach olbrzymia czaszka może wstrząsnąć drzewem genealogicznym Homo sapiens. Czy Homo longi – człowiek smok – to nowy gatunek człowieka, bliższy nam niż Homo neanderthalensis?
Denisowianie znani są niemal wyłącznie z kopalnego DNA. Badamy ich od dziesięciu lat, a każde nowe odkrycie przynosi kolejną zagadkę.
Neandertalczycy to w powszechnym mniemaniu symbole prymitywizmu i upadku. Nauka jednak zasadniczo zweryfikowała poglądy o tym gatunku.
Zrekonstruowany właśnie przez naukowców paliczek z kości dłoni należał do piątego palca ręki denisowianki. Najbardziej zaskakujące jest to, że trudno go odróżnić od analogicznego u Homo sapiens, a wygląda inaczej niż u neandertalczyków. Dlaczego to tak dziwne?
Ślady scen jak z krwawego horroru i oznaki bliskich relacji z neandertalczykami – dzięki paleogenetyce dowiadujemy się coraz więcej o naszych praprzodkach.
Rozmowa z prof. Jeanem-Jacques’em Hublinem z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka w Lipsku o tajemnicach neandertalczyków i zabójczej skuteczności naszego gatunku.