Komórki rakowe różnią się od normalnych dużą skłonnością do wędrowania po naszym ciele. To właśnie one dają początek przerzutom nowotworu. Naukowcy wpadli na pomysł, jak je unieruchomić.
W naukowo zamierzchłych, choć wcale nie tak odległych, czasach testowanie nowej substancji leczniczej sprowadzało się do zaaplikowania jej najpierw myszkom laboratoryjnym lub królikom doświadczalnym, a potem – jeśli przeżyły te próby – ludziom. Od czasu przełomowych odkryć w biologii molekularnej w drugiej połowie XX w., to mało wyrafinowane podejście zmieniło się i dziś testy można prowadzić nawet na pojedynczych komórkach. Mało tego, po dostarczeniu potencjalnego leku do komórki sprawdza się nie tylko, czy ona przeżyła, ale też co wydarzyło się w jej wnętrzu.
Polityka
45.2005
(2529) z dnia 12.11.2005;
Nauka;
s. 86