Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

NIK skontroluje czystość języka

Najwyższa Izba Kontroli szykuje się do nietypowego dla siebie przedsięwzięcia. Tym razem nie będzie badać, czy dany urząd prawidłowo wydaje publiczne pieniądze, ale jak w praktyce stosowana jest istniejąca od czterech lat ustawa o języku polskim. – Podczas dotychczasowych kontroli natknęliśmy się na przypadki niestosowania ustawy – mówi Zbigniew Wesołowski, wiceprezes NIK. – Nawet przy głośnych prywatyzacjach zdarzyło się, że umowy były podpisane w języku obcym. Proceder ten, mimo naszych zaleceń, trwa nadal.

Dlatego kontrolerzy NIK przyjrzą się niektórym dokumentom, zwłaszcza umowom z zagranicznymi inwestorami, w wybranych urzędach administracji rządowej i samorządowej. Pomóc mają im w tym od strony językowej specjaliści z Rady Języka Polskiego PAN. Izba zamierza też skontrolować Inspekcję Handlową oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czyli instytucje mające czuwać nad czystością języka m.in. w nazewnictwie towarów i usług, a także w reklamie. Kontrolerzy przyjrzą się też językowi mediów.

Polityka 33.2003 (2414) z dnia 16.08.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama