Archiwum Polityki

Miller z Kroloppem

Na ulicach Poznania pojawił się plakat ze zdjęciami Leszka Millera, Leszka Balcerowicza i prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego wmontowanymi w dużą fotografię Wojciecha Kroloppa, byłego dyrektora chóru Polskie Słowiki, podejrzanego o molestowanie seksualne swoich podopiecznych. Napis na nim głosi: „My nie śpiewamy w tym chórze”. Plakat to pomysł Nowej Lewicy, partii liczącej ok. 300 członków. Zarejestrowano ją w czerwcu, a jej liderem jest Piotr Ikonowicz. Działacze NL zapewniają, że nie chcieli kojarzyć polityków ze środowiskiem pedofilskim.

Jest to forma krytyki i satyry politycznej – objaśnia cierpliwie Maciej Roszak, jeden z liderów Nowej Lewicy. – Pan Krolopp znalazł się na nim jako osoba prominentna, dyrektor chóru współfinansowanego przez władze Poznania.

Nowa Lewica od kilku miesięcy reklamuje się kontrowersyjnymi plakatami. Po tym, jak wiosną policja użyła siły wobec protestujących rolników, pojawiły się plakaty ze zdjęciem manifestanta zranionego w oko i hasłem: „Janik, nie po oczach”. Podczas wizyty w Polsce statku „Langenort” manifestowała poparcie dla aborcji rozlepiając plakaty z wizerunkiem statku, zdjęciami Romana Giertycha, Leszka Millera, George‘a Busha i Adolfa Hitlera i podpisem: „Kiedy aborcja jest zakazana, rodzą się potwory”. Prowadziła też kampanię przeciw wojnie w Iraku – na zdjęciu przedstawiającym wietnamskie dzieci uciekające po nalocie widniał napis: „Kiedy Amerykanie bawią się w wojnę, dzieci nie bawią się wcale”.

Polityka 33.2003 (2414) z dnia 16.08.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama