Styl felietonów Ludwika Stommy [„Wróg odnaleziony”, POLITYKA 31] zawsze mi odpowiada, zaś poglądy prezentowane bywają mi bliskie. Jednak nie mogę się zgodzić z oceną tzw. sprawy Nieznalskiej. Artysta jest takim samym członkiem społeczeństwa jak inni, a jego wolność kończy się w tym samym miejscu, gdzie zaczyna się wolność innych. Umieszczenie penisa w miejscu, w którym tradycyjnie umieszcza się wizerunek cierpiącego Chrystusa, nawet dla osoby tak areligijnej jak ja, jest ewidentnym złamaniem prawa, gdyż obraża uczucia religijne w sensie jak najbardziej obiektywnym.
Polityka
33.2003
(2414) z dnia 16.08.2003;
Listy;
s. 81