Coraz ciekawiej zapowiada się planowany na koniec czerwca kongres Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Na dwa tygodnie przed jego datą spotkanie zaplanowała piękniejsza część Sojuszu. 14 czerwca w Warszawie odbędzie się II Kongres Kobiet SLD. Pierwszy odbył się w 2001 r., przed powstaniem programu wyborczego partii. – Wtedy chciałyśmy zadbać o należyte uwzględnienie kwestii dotyczących kobiet w programie. Teraz ocenimy, jak ten program został wykonany – zapowiada przewodnicząca Forum Równych Szans i Praw Kobiet Izabella Sierakowska. I nie pozostawia złudzeń: – Myślę, że będzie ostro. Jedyne, co się udało zrealizować, to powołanie pełnomocnika do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn. Inne kwestie wyglądają dużo gorzej niż powinny. Postulat 30-proc. obecności kobiet na listach wyborczych nie przełożył się na praktyczne zwiększenie obecności pań w polityce. Członkinie SLD są rozżalone, że po nowych wyborach do rad wojewódzkich i miejskich zostały wyparte z lokalnych władz partii przez kolegów. – Zwłaszcza panie działające w Forum są rzadko wybierane. Panowie nie lubią aktywnych kobiet – zauważa Sierakowska. Działaczki i panie sympatyzujące z SLD zamierzają apelować, by nie utrudniano dostępu do zapłodnienia in vitro i badań prenatalnych. Pozostaje jeszcze sprawa aborcji. Z zestawem postulatów panie pojawią się na głównym, koedukacyjnym kongresie SLD.