Archiwum Polityki

Pani Marta czytała Traktat

Polscy politycy zarzucają sobie nawzajem, a nawet Janowi Pawłowi II, nieznajomość Traktatu Akcesyjnego określającego warunki naszego przystąpienia do Unii Europejskiej. Prezydent Aleksander Kwaśniewski wie jednak o jednej osobie, która przeczytała ten dokument, liczący kilka tysięcy stron, od początku do końca: – To pani Marta z naszego przedstawicielstwa przy Unii w Brukseli. Czytała wielokrotnie. Powinna mieć swoje miejsce w historii – powiedział prezydent „Polityce.” Pracownicy przedstawicielstwa, pytani o kogo może chodzić, odpowiadają bez chwili wahania: – Marta Cygan, kierownik Wydziału Prawno-Parlamentarnego. Od początku pracowała nad Traktatem. Pilnowała postawienia każdej literki. Marta Cygan potwierdza, że od marca ubiegłego roku zajmowała się Traktatem bardzo intensywnie. – Projekty zapisów powstawały w grupie roboczej po stronie unijnej, potem w wersji elektronicznej przesyłano je do nas. My, z ewentualnym komentarzem, odsyłaliśmy je do naszych stolic. Zmodyfikowane wersje zapisów wracały do grupy. Niektóre fragmenty Traktatu krążyły tam i z powrotem kilkanaście razy.

Obecna kierownik Wydziału Prawno-Parlamentarnego jest w Brukseli od początku negocjacji. Wcześniej pracowała w Departamencie Prawno-Traktatowym MSZ. Skończyła prawo i italianistykę na UJ oraz prawo europejskie w Kolegium Europejskim w Brugii. Nie obawia się, że po zakończeniu prac nad Traktatem dopadnie ją nuda: – Chcę się wreszcie skoncentrować na wydziale. Musimy go przygotować do nowej funkcji, jaką będzie pełnił, gdy staniemy się członkiem Wspólnoty i nasze przedstawicielstwo przy UE zmieni status. Znów zanosi się na bardzo intensywną pracę.

Polityka 22.2003 (2403) z dnia 31.05.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama