Ministerstwo Finansów zmieniło prognozy gospodarcze na ten rok. Już nie o 3,5, a tylko o 3 proc. ma jego zdaniem wzrosnąć produkt krajowy brutto (PKB), średnioroczna inflacja spadnie do 1,1 proc. (w budżecie założono 1,6 proc.), inwestycje wzrosną zaledwie o 2,2 proc. (miało być 5,6 proc.), a spożycie o 2,9 proc. (spadek z 3 proc.). Gospodarka rozwija się więc wolniej niż zakładał rząd. Trudno jednak rozpaczać, bo te wstępne prognozy od początku wydawały się nierealne.
Polityka
22.2003
(2403) z dnia 31.05.2003;
Gospodarka;
s. 38