Archiwum Polityki

Wioska samotnych kobiet

W Kakooge, otoczonej lasami równikowymi ugandyjskiej wiosce, pastor Kyeune prowadzi wspólnotę: zrzeszenie około sześćdziesięciu rodzin, które wychowują spokrewnione lub zupełnie obce dzieci.
Polityka

Ciemność w domu pastora Kyeune rozprasza jedynie blade światło lampy naftowej. Na równiku zmierzch zapada zawsze o tej samej porze, około dziewiętnastej, i zawsze w ten sam sposób: ostre jeszcze przed chwilą światło słoneczne momentalnie zastępuje gęsty mrok. Zmierzch wyznacza koniec dnia mieszkańców Kakooge. Parafina jest zbyt droga, aby przesiadywać wieczorami przy świetle lampy. Elektryczność to luksus znany jedynie z opowieści tych, którzy spotkali się z nią w Kampali, odległej o 80 km stolicy kraju. Zmierzch wskazuje, kiedy ludzie powinni skryć się w domach i ustąpić miejsca duchom. Noc to czas czarowników i duchów, opętanych nocnych tancerzy; strach przed nimi jest wciąż żywy w podzielonej między katolików i protestantów wiosce.

Żona pastora Mirika nie przerywa ciszy wnosząc kawę i bezgłośnie przyklękając przed mężem, kiedy podaje mu kubek. To obowiązek kobiety – usługując lub witając mężczyznę przyklęknąć i pochylić głowę. Nie zabierać głosu w dyskusji z udziałem mężczyzn, a kiedy wypowiedzi nie da się uniknąć, kierować wzrok w nieokreślony punkt na podłodze. Kobiety w Kakooge rzadko patrzą rozmówcy w oczy. Mirika znika w ciemności pokoju, by nie przeszkadzać w rozmowie męża z jego gośćmi z Europy.

Strażniczki domowego ogniska

Pastor jest założycielem i przewodniczącym sierocińca w Kakooge, wiosce położonej w centralnej Ugandzie, perle Afryki, jak kraj ten nazwał Winston Churchill.

Określenie sierociniec może być mylące. Baganda, bo przedstawicielami tego plemienia są w większości mieszkańcy Kakooge, kultywują tradycję, która każe podjąć się rodzinie opieki nad sierotami – niezależnie od jej sytuacji i możliwości.

Polityka 3.2007 (2588) z dnia 20.01.2007; Polityka i obyczaje; s. 100
Reklama