W ubiegłym tygodniu przebywali w Polsce Hannah i Norman Weinbergowie z USA, założyciele PJRCP (Polsko-Żydowski Projekt Odbudowy Cmentarzy). Oboje są chemikami, do niedawna posiadali znaną w Stanach firmę chemiczną. Sprzedali ją i zajęli się działalnością społeczną. Państwo Weinberg mają korzenie polsko-żydowskie, ich rodzice wyemigrowali z Polski za ocean przed II wojną światową. Weinberg z Internetu dowiedział się, że rodziny jego i żony wywodziły się z regionów kieleckiego i lubelskiego. Na żydowskim cmentarzu w Ożarowie Małopolskim pochowano pradziadków Normana. Ale dostał też inną wiadomość – że cmentarz jest w ruinie. Tak zakiełkowała w nim myśl, aby zająć się odbudową żydowskich nekropolii w Polsce. Najpierw z przyjaciółmi odbudował cmentarz w Ożarowie. – Na jego uroczyste otwarcie w 2002 r. po raz pierwszy pojechałem do kraju moich przodków – mówi. – Bałem się, że napotkam antysemickie napisy i wrogich ludzi, tymczasem wokół cmentarza stali ludzie z Ożarowa, wszyscy odświętnie ubrani i życzliwi. Po powrocie do USA wraz z żoną założyli PJRCP. – Rolą tej organizacji jest inspirowanie żydowskich ziomkostw do zakładania komitetów odbudowy cmentarzy w polskich miasteczkach, skąd się wywodzą – wyjaśnia Hannah Weinberg. – Już ruszyły prace przy renowacji kilku nekropolii, m.in. w podwarszawskim Karczewie. W Polsce liczbę żydowskich cmentarzy szacuje się na ok. 1200, większość jest w ruinie.