Archiwum Polityki

Policja

:-)

Zgrany temat kina amerykańskiego: korupcja organów ścigania, powraca w znakomitym, brawurowo wyreżyserowanym filmie Rona Sheltona z Kurtem Russellem w roli detektywa o podwójnej moralności. Tym większa to niespodzianka, że po fali oskarżycielskich kryminałów z lat 70. (m.in. „Serpico”, „Trzy dni kondora”) wydawałoby się, że oprócz banałów i powtórzeń nic ciekawego w tej materii powiedzieć się już nie da. Jeśli „Policja” zaskakuje pozytywnie, w pierwszej kolejności jest to zasługą perfekcyjnego scenariusza Jamesa Ellroya („Tajemnice Los Angeles”), który skonstruował niezwykle misterną intrygę z solidnym, społecznym zapleczem. Akcja filmu rozgrywa się w departamencie SIS, elitarnej policji Los Angeles, w kwietniu 1992 r. w przeddzień uniewinnienia czterech białych oficerów zamieszanych w pobicie czarnoskórego kierowcy Rodneya Kinga. W mieście wybuchły wtedy zamieszki, a ich konsekwencją była dymisja ówczesnego szefa policji, zamieszanego w ciemne, mafijne interesy. Russell gra starego wyjadacza, który sumiennie wykonuje służbowe polecenia swoich przełożonych, będąc absolutnie przekonanym o tym, że kłamstwo i zbrodnia w słusznym celu popłacają. Świetne, pogłębione psychologicznie kino, które nie razi nawet finałową sekwencją przedstawiającą ceremonię awansowania bohatera.

(JAW)

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 20.2003 (2401) z dnia 17.05.2003; Kultura; s. 58
Reklama