Każdy kontakt ze sztuką wokalną Ewy Podleś, laureatki tegorocznego Złotego Berła, jest prawdziwym świętem. A dzień 8 grudnia w Filharmonii Narodowej był świętem szczególnym. Po długich poszukiwaniach wspólnego wolnego terminu artystka dała w końcu od dawna w Warszawie oczekiwany recital w duecie z Garrickiem Ohlssonem, zwycięzcą Konkursu Chopinowskiego z 1980 r. Kto nie miał szczęścia być na tym koncercie, może to teraz nadrobić, słuchając płyty z nagraniem live. Współmuzykowanie Podleś i Ohlssona to prawdziwe artystyczne partnerstwo – Ohlsson co prawda pozostawia śpiewaczce dużą przestrzeń, jednak jego gra nie jest ani przez chwilę tłem, akompaniamentem. Mimo to Ewa Podleś jest tu bezapelacyjnie główną bohaterką – i w błahych, ale wdzięcznych pieśniach Chopina, i we wstrząsających „Pieśniach i tańcach śmierci”, i w pełnych romantycznej zadumy pieśniach Rachmaninowa. Ohlsson zaś swoją solową wirtuozerię ukazuje w brawurowych etiudach Skriabina.
(DS)
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe