Relacje osób, które po przeżyciu śmierci klinicznej opowiadają o opuszczaniu własnego ciała i lewitowaniu pod sufitem albo o podróżowaniu przez długi tunel z tajemniczym światełkiem na końcu, są wytworem ich umysłu. W pewnych sytuacjach, gdy partie mózgu odpowiedzialne za rozpoznawanie relacji przestrzennych wykazują zaskakująco niski poziom aktywności, pojawiają się omamy, które człowiek postrzega jako rzeczywistość. Tym można wytłumaczyć m.in. relacje o duchach i upiorach lub o porwaniu przez UFO. W taki stan wprowadzić się mogą niektóre osoby pogrążone w głębokiej modlitwie lub medytacji. O mózgach we władzy demonów pisze majowy „Świat Nauki”.
Polityka
20.2003
(2401) z dnia 17.05.2003;
Nauka;
s. 78