W „Zeszytach Historycznych” (nr 142) ukazał się artykuł Bernarda Wiadernego „Nie chciana kolaboracja: polscy politycy i nazistowskie Niemcy w lipcu 1940”, w którym autor przeprowadza analizę dokumentu, błędnie nazwanego „Memoriałem” [napisał o nim Jan Z. Słojewski w felietonie „Teoria mniejszego zła”, POLITYKA 8 – red.]. Dokument ten miał być rzekomo podpisany przez grupę polskich polityków, m.in. przez mego ojca Stanisława Cata-Mackiewicza. Dowolnym opiniom autora artykułu zaprzecza, wydrukowany jednocześnie, francuski tekst „Aide-memoire” (niestety bez polskiego tłumaczenia) – a więc niepodpisanej notki dyplomatycznej, przesłanej za pośrednictwem posła włoskiego w Lizbonie – Niemcom.
Z przetłumaczonego na język polski „Aide-memoire” – którego autorami (jak dowiedziałam się z listu prof. Piotra Wandycza, zamieszczonego w „Tygodniku Powszechnym” nr 7) byli najprawdopodobniej Jan Kowalewski i Stanisław Strzetelski, przebywający w lipcu 1940 r. w Lizbonie – wynika, że pozostałe wymienione tam osoby, m.in. mój ojciec, nigdy tego dokumentu nie podpisały (...). Ojciec mój był do 12 sierpnia w Tuluzie, we Francji, i o inicjatywie autorów „Aide-memoire” mógł w ogóle nie wiedzieć. (...) Inicjatywa nie oznaczała utworzenia „kolaboracyjnego rządu”, ale „centrum edukacyjnego” we Włoszech (centre d’etude), które opracowałoby program „odbudowy państwa polskiego zgodnie ze strukturą przyszłej Europy”. Dlaczego Bernard Wiaderny wprowadza w błąd pisząc o „rządzie kolaboracyjnym”? (...)
Aleksandra Niemczykowa,
Warszawa
Od redakcji:
Wspomniany przez p.