Archiwum Polityki

Z ojca – Jelcyna, z matki – Komsomołu

Jak się zdobywało pierwszy milion w Rosji? Trzeba było działać w dzielnicowym ośrodku technicznym przy Komsomole. Ale nic nie jest dane raz na zawsze – miliarderowi Michaiłowi Chodorkowskiemu właśnie władza przypomina, gdzie leżą granice jego bogactwa.

Wizerunek najbogatszego Rosjanina, miliardera Michaiła Chodorkowskiego, jest zwodniczy. Na ekranach telewizorów wygląda na dobrze ułożonego żydowskiego młodzieńca, który z powodzeniem mógłby grać na skrzypcach, ale okazał się przemysłowym geniuszem. Gdyby Chodorkowski był amerykańskim bądź angielskim biznesmenem, w prawdziwość tego oblicza można by z łatwością uwierzyć. Jednakże w Rosji czasu transformacji inteligentni młodzieńcy po szkołach muzycznych z reguły nie zarabiają nawet centa...

Michaił Chodorkowski karierę rozpoczął oczywiście wzorcowo, choć całkowicie w radzieckim stylu (jak wielu innych prosperujących obecnie biznesmenów) – w dzielnicowym komitecie Komsomołu. Jego firma Menatep powstała swego czasu przy komitecie Wszechzwiązkowego Leninowskiego Komunistycznego Związku Młodzieży (WLKZM) w dzielnicy frunzeńskiej w Moskwie. Takie podmioty gospodarcze jak Menatep były elementem „komsomolskiej gospodarki”, czyli nomenklaturowych przygotowań do prywatyzacji majątku państwowego.

„Komsomolską gospodarkę” wymyślił ówczesny sekretarz Komitetu Centralnego WLKZM, a obecny wiceburmistrz Moskwy Josif Ordżonikidze. Przy dzielnicowych komitetach Komsomołu tworzono ośrodki naukowo-techniczne dla młodzieży. Przekształcały się one w quasi-przedsiębiorstwa lub quasi-zespoły menedżerskie. Ważną cechą takich struktur był brak w ich szeregach przypadkowych, niesprawdzonych przez odpowiednie służby ludzi, którzy mogli wymknąć się spod kontroli tych, co zamierzali powierzyć im państwowe pieniądze. Takich ludzi nie było też w ekipie Chodorkowskiego. Znawcy przedmiotu twierdzą, że na sukces Chodorkowskiego złożyły się właśnie tamte czasy i ekipa, której członkowie pozostali wierni swojemu szefowi na długie lata, przechodząc z nim z Komsomołu do banku, a z banku do branży naftowej.

Polityka 30.2003 (2411) z dnia 26.07.2003; Świat; s. 48
Reklama