Archiwum Polityki

Misja dla „konia trojańskiego”

Powinniśmy wykorzystać dobre stosunki z USA, by łagodzić transatlantyckie swary

Kto w Europie wygrał wojnę z Saddamem? Ci, którzy poszli z Ameryką, wskazują na szybki koniec działań wojennych i radość Irakijczyków obalających pomniki dyktatora. Ci, którzy skupili się wokół francusko-niemieckiego frontu odmowy, widzą anarchię na ulicach Bagdadu, barbarzyńską grabież zbiorów muzealnych i twierdzą – jak wpływowy po obu stronach oceanu filozof Jürgen Habermas – że Ameryka „straciła autorytet normatywny”. Nie zyskał takiego autorytetu tercet francusko-niemiecko-rosyjski. Obecność Chiraca w Petersburgu na marginesie forum niemiecko-rosyjskiego była trochę na przyprzążkę. Niemcy i Rosjanie jedli sobie z dzióbków, ale słowa kanclerza Schrödera, że stosunki niemiecko-rosyjskie są dziś najlepsze od stu lat, brzmią dziwnie – przynajmniej w Warszawie.

Sądząc nie tylko po języku ciała szefów rządów i państw podpisujących w Atenach traktat o rozszerzeniu Unii, Polska jeszcze na swej amerykańskiej decyzji w Europie nie wygrała. Nie było demonstracyjnego uścisku dłoni prezydentów Polski i Francji. A w niemieckich mediach dawne miejsce Aleksandra Kwaśniewskiego zajął demonstracyjnie Vaclav Klaus, który zresztą w wywiadach znowu sprytnie odcina się od Polski i od wojny w Iraku. Wprawdzie nasz minister spraw zagranicznych przejawia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” iście wyspiarski dystans wobec burzy na kontynencie, jednak mimo brytyjsko-hiszpańskiego wsparcia nasze akcje w UE nie zwyżkują.

Co zatem robić? Nasze europejskie parantele rozstrzygną się w Europie, a nie nad Eufratem, tym bardziej że niebawem również uczestnicy „frontu odmowy” będą pomagać tworzyć nowy Irak. Notowania Polski w Europie będą w najbliższych miesiącach zależeć nie tylko od wyniku referendum, ale i od polskiej aktywności w budowaniu Unii pogłębionej, twardej i sprawnie funkcjonującej, a nie miękkiej, sprowadzonej do bezkształtnego wspólnego rynku 25 skłóconych członków.

Polityka 17.2003 (2398) z dnia 26.04.2003; Komentarze; s. 17
Reklama