Archiwum Polityki

Striptiz na cześć mistrza

W ostatnich latach ważnym źródłem inspiracji dla polskich artystów stał się Adam Małysz. Najpierw, zrazu nieśmiało, rozbrzmiewały piosenki i strofy poetyckie o naszym mistrzu, z czasem postawiono mu pomnik z białej czekolady i zorganizowano Festiwal Piosenki o Adamie Małyszu. W tym sezonie jest nie gorzej: w ostatnim „Magazynie Olimpijskim” w TVP na poważnie debatowano o potrzebie postawienia mu za życia pomnika, już nie z czekolady, ale jakiegoś solidnego tworzywa. Nie obyło się też bez występów sportowo-artystycznych: ku czci mistrza ogniste tango wykonała taneczna para, jeszcze dalej posunęła się mistrzyni aerobiku, która stopniowo obnażała się i nie wiadomo, czym ten striptiz by się skończył, gdyby nie gromkie: „Naprzód Polsko”, które wydobyło się z gardła poptenora Marka Torzewskiego. Co jakiś czas łączono się z Wisłą, gdzie bohater imprezy z trudem ukrywał swoje zmieszanie. O ile będzie wygrywał w kolejnych sezonach, będzie musiał znosić kolejne erupcje nowego kierunku w sztuce – małysz-artu.

Polityka 17.2003 (2398) z dnia 26.04.2003; Kultura; s. 54
Reklama