Archiwum Polityki

Ręczniki – tak, policjanci – nie

O Unii wiemy coraz więcej. Po referendum wiemy, że chcemy w niej być i że najprawdopodobniej będziemy. Wiemy też, że gospodarczo mamy wiele do zrobienia, aby sprostać europejskim standardom. A czy jesteśmy do wejścia przygotowani obyczajowo, moralnie? „Przegląd Reader’s Digest” ogłosił wyniki „europejskiego testu uczciwości”. W 19 krajach Europy zadano 12 identycznych pytań dotyczących sytuacji z życia codziennego. Banalnych, ale rodzących pokusę nieuczciwego zachowania.

Okazuje się, że Polacy nie wypadli najgorzej. Co prawda aż 72 proc. rodaków skorzystałoby z pirackiego oprogramowania, ale średnia europejska jest niewiele lepsza – 64 proc. 68 proc. Polaków pojechałoby na gapę tramwajem lub autobusem (Europa – 53 proc.), ale za to 58 proc. wróciłoby do sklepu, żeby oddać ekspedientce zawyżoną przez nią pomyłkowo resztę (Europa – 67 proc.), a tylko 13 proc. przywłaszczyłoby sobie hotelowy ręcznik (Europa 16 proc.). Najciekawsze jednak jest pytanie o to, czy oddalibyśmy policjantom znaleziony na ulicy portfel. Z pieniędzmi, ale bez żadnej wskazówki o właścicielu zguby. Otóż taki anonimowy fant powierzyłoby stróżom porządku tylko 13 proc. Polaków (Europa – 50 proc.). Jeszcze ciekawszy jest powód, dla którego byśmy tego nie zrobili. Większość z nas nie ma bowiem zaufania do policjantów. Ale to może być dobry prognostyk przed naszym wejściem do UE: żyjemy w zdrowym przekonaniu, że lepiej samemu zarobić, niż dać to zrobić innym. Stąd lęki eurosceptyków, że inni zrobią na nas interes, a nie odwrotnie, wydają się być nieuzasadnione.

Polityka 27.2003 (2408) z dnia 05.07.2003; Fusy plusy i minusy; s. 86
Reklama