Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Kurier dzwoni do skutku

Już niedługo Poczcie Polskiej przybędzie konkurencja. List będzie mógł nam dostarczyć ubrany na żółto listonosz niemieckiej Deutsche Post lub granatowy kurier francuskiej La Poste. W okienkach szykują się duże zmiany.

Dziś nie mamy wyboru. Jeśli chcemy wysłać list czy widokówkę, musimy korzystać z usług Poczty Polskiej. Do końca 2008 r. ma ona zagwarantowany monopol na najlżejsze przesyłki (do 50 g). Ale zanim je wyślemy, warto spojrzeć w kalendarz. List priorytetowy, droższy od zwykłego, zostanie doręczony dzień po nadaniu, o ile wrzucimy go do skrzynki w godzinach porannych. Ale zdarzają się przypadki – chętnie relacjonowane w mediach – że list priorytetowy idzie nawet tydzień. Z listami zwykłymi (tzw. ekonomicznymi) jest jeszcze gorzej. Czasem docierają do adresata po 2–3 tygodniach. Podobnie jak spóźnione faktury za prąd, gaz, telefon komórkowy, których termin płatności dawno już minął, a operator nalicza odsetki.

Ciągle są problemy z listami poleconymi. Listonosze najczęściej roznoszą przesyłki w godzinach przedpołudniowych. Jeśli mieszkanie jest puste, zostawiają w skrzynce awizo. I list trzeba osobiście odebrać na poczcie. A to już kłopot i strata czasu.

W powszechnym odczuciu usługi pocztowe są coraz droższe, a ich jakość niska. Nawet dyrektorzy Poczty Polskiej nieoficjalnie przyznają, że niektóre z placówek – a jest ich w kraju 8 tys. – to skansen PRL. Petenci usychają tam w ogonkach jak paprotki na lastrykowych parapetach. To jednak ma się już wkrótce zmienić. Poczta Polska ma być nowoczesna, szybka, tania i przyjazna klientom. Zamiast okienek – stolik i kawa. Zamiast kolejek – wygodne fotele. Zamiast burkliwego urzędnika – uśmiechnięty doradca. Poczta musi się zmienić, bo Polacy coraz chętniej korzystają z usług konkurencji. A za progiem stoją światowe koncerny pocztowe, które chętnie będą dostarczały nasze paczki i przesyłki.

Jak przejąć rachunki

Walka o klientów już się zaczęła i wiele firm stara się skruszyć monopol Poczty, a nam ułatwić życie.

Polityka 18.2005 (2502) z dnia 07.05.2005; Gospodarka; s. 38
Reklama