Archiwum Polityki

5x2

++

Metoda opowiadania filmowych wydarzeń w odwrotnej kolejności – od końca historii do początku – odpowiednio zastosowana w kinie psychologicznym może prowadzić do zaskakujących wniosków. Wyobraźmy sobie scenę rozwodu małżeńskiego, a potem serię ujęć przedstawiających poprzedzające go okoliczności. Ileż pozornie nieważnych szczegółów nabiera wtedy znaczenia, jak wiele lekceważonych ludzkich zachowań wyda się brzemiennych w skutki. Dramat psychologiczny Francuza Françoisa Ozona „5x2” wpisuje się w ten model niemal idealnie, tworząc coś w rodzaju medytacji na temat przyczyn rozstania dwojga kochających się niegdyś małżonków. Obserwując pięć najważniejszych momentów ich życia (rozwód, zdrada, narodziny dziecka, ślub, poznanie), widz musi sam odpowiedzieć na pytanie, w którym momencie nastąpił błąd, skutkujący wygasaniem uczuć i rosnącym poczuciem wyobcowania bohaterów. Przy całym szacunku dla mistrzowskiej reżyserii, trzeba jednak powiedzieć, że Ozon nie gra fair wobec widza. Wizja małżeńskiej relacji ukazana w filmie nie pokrywa się z potocznym doświadczeniem, stanowi raczej wyraz jawnej dezaprobaty autora „Basenu” dla związków heteroseksualnych. Ozon (jest gejem) mocno akcentuje ukryty homoseksualizm swego bohatera, świetnie zresztą zagranego przez Stephane Freissa, i w groteskowy sposób ośmiesza gotowość do zdrady nawet w dniu ślubu jego ekranowej partnerki (Valeria Bruni-Tedeschi). Mam jednak wątpliwości, czy taka anatomia przypadnie do gustu naszej publiczności.

Janusz Wróblewski


+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 16.2005 (2500) z dnia 23.04.2005; Kultura; s. 68
Reklama