Archiwum Polityki

Rękopis wyrzucony z pociągu

Ostatnio świat odkrywa muzykę tworzoną w latach 1942–44 w getcie w Terezinie. Polska także: właśnie Warszawska Opera Kameralna wystawiła po raz pierwszy w Polsce „Cesarza Atlantydy” Viktora Ullmanna.

Było lato 1944 r. Król Danii Christian X zażądał inspekcji Czerwonego Krzyża w getcie Theresienstadt, gdzie przebywało kilkuset duńskich Żydów. Hitler wyraził zgodę: była okazja do pokazania, że wieści o gettach i obozach śmierci to wroga propaganda, a w Terezinie Żydzi żyją jak w raju.

Na potrzeby tej inspekcji stworzono jedną z największych mistyfikacji w historii. Odmalowano ściany domów, otwarto park, do którego dotąd nie można było wchodzić, wywieszono szyldy nad fikcyjnymi sklepami, założono (na krótki czas oczywiście) elegancką restaurację. Ekipa Czerwonego Krzyża po parogodzinnej wycieczce stwierdziła, że jest wspaniale.

Przy okazji Heinrich Himmler zlecił nakręcenie filmu dokumentującego, jak jest wspaniale. Reżyserię powierzono Kurtowi Geronowi, berlińskiemu aktorowi (grał m.in. w „Błękitnym aniele” z Marleną Dietrich) i reżyserowi kabaretowemu, również Żydowi i więźniowi Terezina. W jego filmie „Hitler oddaje Żydom miasto” dobrze ubrani ludzie spacerują po ulicach i po parku, grają w szachy i piłkę nożną. Orkiestra smyczkowa pod batutą Karela Ančerla, przed wojną szefa radiowej orkiestry w Pradze, wykonuje „Studium na smyczki”, utwór napisany w Terezinie. Zespół jazzowy Ghetto Swingers gra muzykę kabaretową. Chór dziecięcy radośnie śpiewa finał opery „Brundibár”: „Zwyciężyliśmy tyrana, bo pokonaliśmy strach i łzy, bo byliśmy razem”. Ten tyran to zły kataryniarz, ale mali chórzyści myślą oczywiście o Hitlerze. Niemcy się nie domyślają, bo nie znają czeskiego.

Przedstawiciele hitlerowskich władz też przyjeżdżali popatrzeć, jak kwitnie tu życie kulturalne. Sam Adolf Eichmann wysłuchał wykonanego siłami więźniów pod batutą Rafaela Schaectera „Requiem” Verdiego, żartując, że Żydzi śpiewają mszę żałobną (i to katolicką!

Polityka 14.2005 (2498) z dnia 09.04.2005; Historia; s. 74
Reklama