Archiwum Polityki

Makijaż stary jak świat

Mogłoby się wydawać, że walka ze zmarszczkami, siwizną, łysieniem czy celulitem to wymysły XX w. Tymczasem słowo kosmetyka pochodzi z języka greckiego, a jej ojczyzną jest starożytny Egipt.

Z egipskich recept korzystano m.in. na Cyprze. Włoscy archeolodzy znaleźli tam właśnie pozostałości fabryki perfum sprzed prawie 4 tys. lat. Na stanowisku Pyrgos-Mavroraki (ok. 90 km na południowy zachód od Nikozji) natrafiono na fragmenty naczyń i surowców przeznaczonych do produkcji pachnideł. W kilkunastu naczyniach zachowały się pozostałości substancji zapachowych takich jak cynamon, liście laurowe, mirt, anyżek, żywica sosnowa i bergamotka. Badacze przypuszczają, że wykorzystywano je do wyrobu co najmniej 10 różnych rodzajów perfum. Znalezione pojemniki z gliny, mogące pomieścić nawet 500 l oliwy z oliwek, świadczą o ogromnej skali produkcji.

Ale nawet jeśli na Cyprze powstały pierwsze fabryki perfum, to i tak opierały się na receptach wypracowanych przez egipskich specjalistów. W kraju faraonów już tysiąc lat wcześniej produkowano wieloskładnikowe kosmetyki i perfumy. Czyżby cypryjscy uczniowie przechytrzyli mistrzów i zajęli się masową produkcją? Z pewnością wiedziano, że w Egipcie przemysł kosmetyczny nadzoruje sam faraon, postanowiono więc wypełnić ekonomiczną niszę i rozkręcić perfumeryjny biznes, niemalże wszystkie potrzebne do produkcji składniki były przecież pod ręką.

Co prawda słowo kosmetyka pochodzi z greki, ale jej ojczyzną śmiało można nazwać starożytny Egipt. Znajdowane tam przez archeologów palety do rozcierania barwników, takich jak ochra (patrz ramka), malachit, galena czy hematyt, datuje się nawet na V tysiąclecie p.n.e. Pigmenty te wykorzystywano do malowania ciała. Choć sztuka upiększania była znana już wcześniej, jednak to Egipcjanie wymyślili pierwsze kosmetyki wieloskładnikowe, zaczęli ich używać na większą skalę, a z czasem także eksportować.

Panujący tam wyjątkowo gorący i suchy klimat niszczył skórę.

Polityka 12.2005 (2496) z dnia 26.03.2005; Nauka; s. 94
Reklama