Archiwum Polityki

Kościół niezgody

Pomarańczowa Rewolucja zaostrzyła ukraińskie apetyty na to co narodowe. Parafianie polskiego kościoła zamienionego kiedyś na Dom Muzyki liczą, że egzorcyzmy wypędzą zło i pomogą nowej władzy podjąć dobre decyzje.

Zakrystian Józef Stadnik głosował na Janukowycza mając na względzie dobro parafii. (Nie bez znaczenia był dla Józefa przedwyborczy gest władzy, podwyższona do 280 hrywien emerytura, na polskie to 175 zł). Bo kto, jak nie były premier i kandydat na prezydenta załatwił w 2004 r. zwrot katedry lwowskim Ormianom?

Parafia ormiańska, jak polska, została zabrana po wojnie przez Rosję sowiecką. U Ormian zrobiono wielką graciarnię. U Polaków w kościele św. Marii Magdaleny – Narodowy Dom Muzyki Organowej: biuro w zakrystii, klozety w baptysterium. Zniknęły krzyże z dachu, boczne ołtarze, kazalnica oraz barokowe ławki.

Dziś tylko prezbiterium pełni funkcje sakralne. Za mszę trzeba płacić 100 hrywien w ukraińskiej kasie dyrektora Domu Muzyki. Parafianie do wynajmowanego kościoła wchodzą jak służba, bocznymi drzwiami. Powód: zamurowane główne wejście; stoi przy nim wielka scena, wiszą dekoracje.

W nawie głównej są nowe ławki, miejsca numerowane, jak w teatrze. Rano polska msza, wieczorem (tyłem do ołtarza) koncert ukraiński, oklaski. Dyrektor Domu Muzyki Julian Winnicki widzi szansę współpracy, mówi po polsku: – Mnie woda święcona w biurze wcale nie przeszkadza. A kościelne organy są najlepsze na całej Ukrainie. Korzystajmy z nich razem.

Zwrotu kościelnych nieruchomości i świętych sprzętów chce biskup Leon Mały. Przyjechał do Lwowa z Kazachstanu jako specjalista od trudnych sytuacji. W październiku 2004 r. spisał petycję, wysłał do Kijowa. – Odpisali, że po wyborach prezydenckich poważnie zajmą się sprawą. Teraz nic nie wiadomo. Dobrze, że parafianie odprawiają egzorcyzmy. Od stycznia co rano.

Modły, 8 rano

Pokornie prosimy, rozkaż hufcom anielskim, aby ścigały szatanów, stłumiły ich zuchwałość, a zwalczając ich wszędzie strąciły do piekła.

Polityka 11.2005 (2495) z dnia 19.03.2005; Społeczeństwo; s. 82
Reklama