Z noty biograficznej w informatorze „Kto jest kim w Kościele” (KAI – 1999 r.) można się dowiedzieć, iż kardynał Henryk Gulbinowicz urodził się 17 października 1928 r. Powinien teraz mieć 76 lat i prawo – jeszcze przez trzy i pół roku – do zasiadania w kolegium kardynalskim. Ale ostatnio włoski „Il Messagero” ujawnił, iż emerytowany metropolita wrocławski już dwa lata temu ukończył 80 lat i w konklawe uczestniczyć nie może. Dopiero to skłoniło kardynała Gulbinowicza do ujawnienia tajemnicy swojej metryki. W rozmowie z KAI przyznał, iż na świat przyszedł nie w 1928 r., a pięć lat wcześniej – w 1923 r. Datę w metryce zmieniono mu w 1942 r., by uchronić przed wywózką na roboty przymusowe do Niemiec. Po wojnie Gulbinowicz do starej daty urodzin w metryce już nie powrócił, choć tę prawdziwą znali jego kościelni przełożeni, włącznie z obecnym papieżem. W ewentualnym konklawe będzie mogło zatem uczestniczyć nie trzech, a dwóch kardynałów z Polski: Józef Glemp (75 l.) i Franciszek Macharski (77 l.). Kardynała Gulbinowicza za zatajenie prawdziwej daty rozgrzeszył Kościół, ale czy to samo zrobi urząd stanu cywilnego?