Ludwik Dorn napisał książeczkę dla dzieci „O śpiochu – tłuściochu i psie Sabie. Dwa poematy”, którą wydawca reklamuje na łamach „Gazety Polskiej”, przypominając, iż przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości zajmował się literaturą „już w czasach socrealizmu”, m.in. tłumacząc powieści szpiegowskie. A dzisiaj rymuje tak: „Słońce już wstało, ćwierkają ptaszki,/Bocian zaczyna z żabą igraszki./Każdy się zrywa o rannej porze,/Tylko śpioch – tłuścioch powstać nie może.
Polityka
4.2005
(2488) z dnia 29.01.2005;
Polityka i obyczaje;
s. 106