Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Ludwik Dorn napisał książeczkę dla dzieci „O śpiochu – tłuściochu i psie Sabie. Dwa poematy”, którą wydawca reklamuje na łamach „Gazety Polskiej”, przypominając, iż przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości zajmował się literaturą „już w czasach socrealizmu”, m.in. tłumacząc powieści szpiegowskie. A dzisiaj rymuje tak: „Słońce już wstało, ćwierkają ptaszki,/Bocian zaczyna z żabą igraszki./Każdy się zrywa o rannej porze,/Tylko śpioch – tłuścioch powstać nie może...”.

Nie najlepszy tydzień miał minister rolnictwa Wojciech Olejniczak. Najpierw przebywał z gospodarską wizytą w Grabonodze (pow. gostyński), gdzie było bardzo miło, ale tylko do momentu zakończenia spotkania z aktywem wiejskim. Kiedy minister opuszczał Grabonogę, w stronę wiozącego go samochodu poleciały jajka. Z kolei podczas posiedzenia Rady Ministrów Olejniczak nie potrafił ukryć znudzenia: ziewał ostentacyjnie, co nawet utrwalił fotoreporter jednej z gazet.

Władysław Frasyniuk, lider Unii Wolności, przedstawił własną wizję powszechnej i sprawiedliwej lustracji: „Prawdopodobnie w następnej kadencji albo za osiem lat moje pokolenie odejdzie i Pan Bóg będzie nas lustrował. Mam nadzieję, że odgłosy tej lustracji nie dotrą na ziemski padół. Mam tylko nadzieję, że po nas nie nadejdzie pokolenie Giertychów”.

Sędziowie piłkarscy też zabierają się do lustrowania. „Przegląd Sportowy” o wskazanym przez prezesa Listkiewicza kandydacie na szefa polskich sędziów: „...w piłkarskim środowisku huczy o krążącym anonimowym piśmie, które oskarża Janusza Hańderka o działalność w słynnych komunistycznych komisjach weryfikujących krakowskich dziennikarzy m.

Polityka 4.2005 (2488) z dnia 29.01.2005; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama