Rozmowa z profesorem Leonem Kieresem, szefem Instytutu Pamięci Narodowej
Typowy objaw psychozy podsłuchowej to sytuacja, kiedy biznesmen mówi do biznesmena, polityk do polityka, a nawet czytelnik do dziennikarza: – To nie jest rozmowa na telefon! – i nie o maniery tu chodzi. Kontakty telefoniczne stały się ostatnio źródłem stresów, ponieważ policja z podsłuchów zrobiła jedno z głównych źródeł swojej wiedzy i na tej podstawie dokonuje aresztowań.
Andrzej Lepper i latające talerze. Ksiądz Jankowski i świecowanie uszu metodą Indian Hopi. A do tego wszystkiego projekt ustawy o zawodzie psychologa. Te na pozór odległe elementy łączy Europejska Akademia Psychologii Integracyjnej Jupiter.
Nowy szef gabinetu Aleksandra Kwaśniewskiego do Pałacu Prezydenckiego wnosi energię, brak obciążających politycznych i biznesowych powiązań, otwarcie na środowiska dawnej opozycji. Nie pomoże prezydentowi w jednoczeniu lewicy. Ale może spróbować stworzyć nowe ugrupowanie.
Platforma Obywatelska, kiedyś partia trzech tenorów: Olechowskiego, Tuska, Płażyńskiego, ma dziś w rzeczywistości jednego lidera. To Platforma Rokity. I nie zmienia tego fakt, że formalnie Tusk z Rokitą dzielą się obowiązkami – Tusk jeździ po kraju i przygotowuje partię do wyborów, a Rokita szykuje się do rządzenia. Najważniejsze, kto nadaje styl i ton.
Działania obu komisji śledczych wytworzyły klimat zachęcający do tropienia przestępczych układów. W tym klimacie powróciła na czoło debaty publicznej sprawa układu postkomunistycznego, czyli gigantycznej struktury złożonej głównie z ludzi peerelowskiego establishmentu. Miała ona powstać dzięki Okrągłemu Stołowi i nieprzeprowadzeniu dekomunizacji.
O upadłej Telewizji Familijnej już mało kto by pamiętał, gdyby nie zeznania Joao Talone, byłego prezesa spółki Eureko, złożone przed trybunałem arbitrażowym. Komisja śledcza, powołana do wyjaśnienia kulis prywatyzacji PZU SA, na pewno dużo czasu poświęci Telewizji Familijnej, której powołanie było elementem tej prywatyzacji i kosztowało ok. 200 mln zł.
Bruksela chętnie dołoży do produkcji sztucznej trawy czy sznurka, da na wyposażenie dyskoteki i baru. Należy to tylko dobrze uzasadnić i mieć dużo cierpliwości. Aby zdobyć unijne euro, trzeba się nieźle nachodzić.
Po wejściu do Unii ziemia miała drożeć. I tak rzeczywiście się dzieje. Za 10 lat grunty orne będą co najmniej trzy razy droższe niż dzisiaj. Z kolei ceny działek budowlanych rosną wolniej. Powód jest oczywisty: już teraz są wściekle wysokie.
Arabskie stacje telewizyjne odwodzą Irakijczyków od udziału w wyborach parlamentarnych 30 stycznia. Zaś większość zarówno zwolenników jak i przeciwników wyborów stawia sobie jedno wspólne pytanie: jak odsunąć od władzy obecną proamerykańską ekipę premiera Ajada Allawiego?
Dwie świeże afery lustracyjne wstrząsnęły Węgrami jak nigdy wcześniej. Obywatele ruszyli masowo do swoich teczek.
Inauguracja drugiej kadencji prezydenta Busha za nami. Tygodnik „Time” obwołał go Człowiekiem 2004 Roku. Wielu twierdzi, że powinien nim zostać jego doradca Karl Rove, bez którego Bush niewiele by zdziałał. Sam prezydent mówi o nim Boy Genius, Genialny Chłopak.
W Japonii samobójcza śmierć honorowa ma długą tradycję. Dziś jednak dylemat: żyć albo dobrowolnie umrzeć, rozgrywa się tu w zupełnie nowych dekoracjach.
Katastrofa w Azji wystawiła na ciężką próbę wiarę milionów wyznawców wielkich religii świata.
Za pośrednictwem POLITYKI życzenia i kwiaty Poczta Kwiatowa dostarczyła do:
+++
++
–
Rozmowa ze Sławomirem Shutym, laureatem Paszportu „Polityki”
Jeśli chodzi o muzykę, Europa już od dawna jest zjednoczona. W niebanalny sposób udowadnia to Warszawska Opera Kameralna prezentując utwory wszystkich 25 krajów – od Cypru po Finlandię.
„Czasem słońce, czasem deszcz” – to sześciogodzinna bajka dla dorosłych dzieci, zrealizowana przez indyjski Hollywood, czyli Bollywood, jak się określa wytwórnie z Bombaju. Film cieszy się ogromnym powodzeniem, nie tylko w Indiach. Co w nim takiego jest?
„Aviator”, sfilmowana przez Martina Scorsese biografia Howarda Hughesa ma wielkie szanse stać się oscarowym przebojem. Trudno sobie wyobrazić lepszy temat niż szokująca historia życia milionera, którego żądza władzy doprowadziła na szczyt, a potem zepchnęła w otchłań paranoi.
60 lat temu wyzwolono obóz Auschwitz. To był prawdziwy kombinat śmierci, z którego tylko niewielu ocalało. Przemysłowa skala dokonywanych tu zbrodni wstrząsnęła światem, do tego stopnia, że wielu długo nie chciało w nie uwierzyć.
Przez półtora roku funkcjonowania krematoriów i komór gazowych w Auschwitz uśmiercono ponad milion osób. Masowa zagłada wymagała szczegółowego planu. Fabryki zagłady miały swoich majstrów i architektów śmierci.
Gdyby dioksyny były tak toksyczne, jak głoszą ekowojownicy, a za nimi media, nie żyłoby tysiące ludzi, którzy mieli kontakt z tymi substancjami. A przede wszystkim nie przeżyłby Wiktor Juszczenko, którego potraktowano substancją z tej grupy związków – dioksyną TCDD.
Dlaczego na rajską wyspę zamieszkaną przez potomków słynnych buntowników ze statku „Bounty”, musiał ostatnio zawitać prokurator?
Czy kobieta chora na padaczkę, cukrzycę, raka piersi powinna decydować się na macierzyństwo? Czy to wskazane? Czy odpowiedzialne?
Było ich trzech: Roman, Piotr i Jacek. Jednocześnie stracili pracę. Pierwszy uciekał w wiarę. Piotra dwaj pozostali musieli podtrzymywać na duchu. Jacek parł do przodu za trzech, chciał walczyć o sprawiedliwość. Aż w ataku szału zabił rodzinę i siebie.
Nie jestem aż tak szalony, by ostentacyjnie popierać kopulację w cichych zakamarkach pomiędzy regałami, ale szczerze powiem: zachwyca mnie ona.
Skupiska apartamentowców powodują powstawanie niewielkich restauracji nastawionych na mieszkańców okolicznych domów. Są to na ogół lokale na 40–50 gości, nowoczesne, o przystępnych cenach i – zwykle – dobrej kuchni. To ostatnie jest szczególnie ważne, bo sąsiedzką klientelę łatwo utracić, co zarazem oznacza upadek lokalu.
Marek, bukinista bazarowy z 4-letnim stażem, nie ma złudzeń: większość znajomych antykwariuszy to rozwodnicy, życie rodzinne w rozsypce. Wszystko przez te książki, cholera. Skup, sprzedaż, od rana do wieczora, dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Która żona wytrzyma konkurencję? No, która?