Archiwum Polityki

Porachunki u bratanków

Dwie świeże afery lustracyjne wstrząsnęły Węgrami jak nigdy wcześniej. Obywatele ruszyli masowo do swoich teczek.

Wybitny piłkarz oraz najsłynniejszy krytyk teatralny okazali się tajnymi współpracownikami komunistycznych służb bezpieczeństwa. Zostali zdemaskowani przez ofiary swoich donosów. A ponieważ Węgrzy uzyskali dostęp do własnych teczek, do Historycznego Archiwum SB po swoje akta zgłasza się ostatnio codziennie ponad stu poszkodowanych przez komunistyczny system. Dokładnie tylu, ilu przed wybuchem skandali przychodziło w ciągu miesiąca, aby zapytać, czy istnieje możliwość wglądu w teczki.

Wszystko zaczęło się jeszcze jesienią. Znany również u nas – z książek o polskich wątkach węgierskiego powstania w 1956 r. – historyk Janos Tischler na łamach budapeszteńskiego miesięcznika „Rubicon” opublikował donosy tajnego współpracownika SB o pseudonimie Nemere, z czołowej drużyny piłkarskiej, budapeszteńskiego klubu Ferencvaros. Tekst ukazywał mechanizmy infiltracji środowisk sportowych, mechanizmy nacisku i kontroli piłkarzy, zwłaszcza tych, którzy często jeździli za granicę. Tym bardziej że w zachodnioeuropejskich klubach grali węgierscy piłkarze ze słynnej złotej jedenastki z Ferencem Puskasem na czele, którzy po wydarzeniach 1956 r. niemal wszyscy zostali na Zachodzie. Nastrojami wśród piłkarzy zainteresowany był bezpośrednio I sekretarz partii Janos Kadar. I to właśnie na polecenie Biura Politycznego węgierska bezpieka podjęła inwigilację środowisk sportowych.

Melduję, że sprzedaliśmy mecz...

Nemere od 1967 r. przez 16 lat donosił o wszystkim, co działo się w klubie, o meczach ligowych, o wyjazdach zagranicznych, również reprezentacji Węgier. Zarówno o sprzedawanych przez piłkarzy Ferencvarosu spotkaniach, przestępstwach dewizowych podczas wyjazdów, przemycie, poglądach politycznych kolegów i zwierzchników.

Polityka 4.2005 (2488) z dnia 29.01.2005; Świat; s. 56
Reklama