Te kuźnie sukcesu to Fundacja Galerii Foksal i Świetlica Sztuki Raster.
Obie powstały przed paru zaledwie laty i niemal natychmiast zdystansowały konkurencję. Założyli je ludzie młodzi, konsekwentnie realizujący własne pomysły na sztukę.
„Rastrowcy” Łukasz Gorczyca (ur. 1972) i Michał Kaczyński (ur. 1974) spotkali się jeszcze w stołecznym liceum im. Staszica. Wspólnie wydawali szkolną gazetkę, pisali wiersze i prowadzili galerię w gablocie na korytarzu. Ponownie zaczęli działać razem już na studiach, oczywiście na historii sztuki. Zarówno finansowo jak i środowiskowo zaczynali od zera. W połowie lat 90. założyli pismo „Raster”, które szybko stało się ulubioną lekturą młodej, niepokornej, artystycznej młodzieży.
Precz ze Zniechętą i Zujem
Czasopismo od początku demonstracyjnie kontestowało cały oficjalny obieg kultury, ze szczególnym uwzględnieniem sztuk plastycznych. Autorzy regularnie i ostro „dowalali” wszystkim dookoła. Obśmiewali malarstwo idoli szerokiej publiczności – Starowieyskiego, Dudy-Gracza, Beksińskiego (ukuli nawet na uprawianą przez nich sztukę termin „arte polo”). Szczególnie mocno biczowali instytucje artystyczne i krytyków. Zachętę ochrzcili „Zniechętą”, Zamek Ujazdowski – „Zujem”. Popularność udanie budowali na negacji i wydawało się, że ta młodzieńcza bezkompromisowość na wiele lat przeszkodzi im we włączeniu się do oficjalnego obiegu polskiej sztuki.
W owej beztroskiej i bezinteresownej buntowniczości pojawiły się jednak pewne cenne i nowe wartości. Rastrowcy jako pierwsi użyli bowiem w krytyce artystycznej języka prostego, potocznego, dalekiego od nadętych i z reguły niezrozumiałych fraz fachowców. Można powiedzieć, że wprowadzili do analizy sztuki poetykę tabloidów.