Archiwum Polityki

Drodzy Polscy Przyjaciele

Nie możemy znaleźć słów, którymi moglibyśmy w pełni wyrazić swoją wdzięczność Polakom. Czujemy wielki szacunek dla Was, do Waszego narodu. Jesteśmy ogromnie wdzięczni Wam za wsparcie naszego narodowego sprzeciwu. Wasza wiara w nas daje nam natchnienie i siłę. Działania prezydenta Kwaśniewskiego na rzecz stabilizacji i konsolidacji naszego narodu były odebrane jako dostrzeganie w nas społeczeństwa europejskiego. Odczuliśmy wielkie wsparcie Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. To wszystko było piękne. Ale kiedy zobaczyliśmy, że wraz z naszymi studentami na Majdanie Niepodległości marzną studenci polscy, że w Warszawie, Krakowie i innych miastach polskich są liczne protesty wspierające naszą ukraińską demokrację, to wszystko wzruszyło nas do głębi duszy. Koncert w Warszawie „Kijów–Warszawa–wspólna sprawa”, który był u nas transmitowany na żywo w języku polskim, został dla nas dowodem wsparcia i wszyscy zrozumieliśmy, kto jest dla nas prawdziwym przyjacielem. (...) W ciągu tych dwóch tygodni ukształtowały się nowe postawy obywatelskie. Zrodziło się prawdziwe poczucie własnej godności narodowej. Pojawiły się wspaniałe nowe piosenki i wiersze. Okazało się, że prawo może spełniać oczekiwania społeczne, czego dowodem jest decyzja Sądu Najwyższego. Ludzie stali się bardziej tolerancyjni względem siebie, uśmiechają się na ulicach, czego nigdy wcześniej nie było, wspierają się nawzajem, bardziej się szanują. I jeszcze jedno: pojawił się nowy fenomen, którego nie może wytłumaczyć żaden politolog i żaden filozof – fenomen Dobra. Majdan Niepodległości rozprzestrzenił tę „epidemię” na całą Ukrainę, ponieważ ta aura, która jest tu wszechobecna, nie podlega żadnej analityce.

Polityka 2.2005 (2486) z dnia 15.01.2005; Listy; s. 86
Reklama