Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Sztuki raczej przyjemne

Obok „Króla Edypa” Sofoklesa (reż. Gustaw Holoubek, warszawskie Ateneum) – najnowsza polska dramaturgia, czyli napisane przez Jerzego Pilcha specjalnie dla Teatru Narodowego „Narty Ojca Świętego” (reż. Piotr Cieplak). Obok słynącego z gry zespołowej szczecińskiego Współczesnego („Wyzwolenie” Stanisława Wyspiańskiego w reż. Anny Augustynowicz) – „Zapasiewicz gra Becketta”, cykl monodramów w mistrzowskim wykonaniu, z warszawskiego Powszechnego (reż. Antoni Libera). Obok zmagającej się z wielkimi tematami w „Niewinie” Dei Loher (reż. Paweł Miśkiewicz, Stary Teatr) – „Testosteron” Andrzeja Saramonowicza (reż. Norbert Rakowski, łódzki Powszechny) i częstochowska „Skrzyneczka bez pudła” według Wiesława Dymnego (reż. Andrzej Sadowski). „Testosteron” to pogaduchy siedmiu facetów w stylu „wszystko, co chciałbyś wiedzieć o kobietach, ale wstydzisz się zapytać”, zaś „Skrzyneczka” jest równocześnie romansem, kryminałem i komedią, gdzie aktorzy na scenie wchodzą w relacje z aktorami z puszczanego w czasie spektaklu filmu.

Co poza tym, że są owocami tegorocznej produkcji rodzimych scen, łączy wymienione tu przedstawienia? Wszystkie (a także kilka dodatkowych) można obejrzeć w Teatrze Powszechnym w Łodzi podczas trwającego od 9 stycznia do 6 marca Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Ma on ambicję pokazania różnych twarzy współczesnego polskiego teatru, zafundowanie widzowi, jak mówi dyrektor artystyczny festiwalu Ewa Pilawska, „podróży przez sztukę teatru”. Szczegóły: www.teatr-powszechny.lodz.pl

Aneta Kyzioł

Polityka 1.2005 (2485) z dnia 08.01.2005; Kultura; s. 55
Reklama