Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Skrót od Unii Lewicy to UL, nic więc dziwnego, iż już podczas założycielskiego spotkania odwoływano się do miodnej symboliki, zaś osoby przystępujące do UL częstowane były chrupkami maczanymi w miodzie. Rozgniewało to posła Jerzego Czerwińskiego z Ruchu Katolicko-Narodowego, który w imieniu pszczelarzy patriotów ogłosił: „Sprzeciwiamy się kategorycznie przedstawianiu miodu jako znaku partii! Nie możemy dopuścić do skalania miodu przez polityków, których program jest sprzeczny z jego symboliką”.

To wcale nie dowcip: w Wąchocku nie ma już SLD. Do niedawno była tam jedna młoda aktywistka, ale w końcu zniechęciła się i wybrała SDPL. „Ja się tym zainteresuję, bo to przecież miasto znane nie tylko w Polsce – powiedział „Gazecie Wyborczej” wyraźnie zatroskany szef SLD w Świętokrzyskiem Henryk Milcarz. – Być może zaniedbano trochę ten teren”.

Polityczną krzyżówkę zafundowała czytelnikom na Nowy Rok „Gazeta Polska”. Oto wybrane hasła: „Drapieżne zwierzę futerkowe albo organizator spotkania Kulczyk–Ałganow”, „Kasza w sosie fasolkowo-marchewkowym albo pensjonariusz aresztu w Łodzi”, „Pisał o nim habilitację Jerzy Jaskiernia”, „W Polsce kosztuje 17,5 miliona dolarów”.

Ukazał się nowy numer czasopisma satyrycznego „Nowy Pompon”, w którym czytamy między innymi: „Moskwa – Ałganow, jadąc na spotkanie z Kulczykiem, nie wiedział, że Kulczyk jest biznesmenem”.

Janusz Rolicki, „znawca lewej strony polskiej sceny politycznej”, jak go przedstawia „Fakt”, nie ma wątpliwości, że przyszłoroczne wybory wygra PO do spółki z PiS, ale wie już, co będzie dalej: „Po dwóch kolejnych latach poparcie dla rządu będzie niskie i lewica pod wodzą Leszka Millera, któremu na kolejnym kongresie uda się zniszczyć zlustrowanego Oleksego, będzie domagała się przyspieszonych wyborów.

Polityka 1.2005 (2485) z dnia 08.01.2005; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama