Więzi rodzinne wciąż należą do najbardziej cenionych wartości. CBOS przyznaje, że sondaże nie są najlepszym narzędziem ich badania, ale pozwalają na uchwycenie zewnętrznych przejawów bliskości, takich jak intensywność kontaktów z członkami rodziny czy liczba przyjaciół wywodzących się z rodzinnego grona.
Z deklaracji wynika, że niemal do codziennego rytuału należą nasze spotkania z rodzicami, wnukami lub dorosłymi dziećmi, które mają już własny dom.
Nieco rzadziej spotykamy się z teściami oraz z rodzeństwem współmałżonka.
Układ więzi rodzinnych nie zmienił się w ciągu ostatnich czterech lat. Osłabła jedynie intensywność osobistych kontaktów z dorosłymi dziećmi.
Utrzymywaniu silnych związków z bliższymi i dalszymi krewnymi często towarzyszy poczucie, że rodzina to nie tylko więzy krwi, ale także pokrewieństwo ducha.
Zdecydowana większość ma w swojej rodzinie osoby, z którymi utrzymuje kontakty określane jako przyjacielskie, bliskie, zażyłe. Ponad połowa (55 proc.) Polaków ma w rodzinie co najmniej pięciu przyjaciół, co piąty (21 proc.) ma czterech, a prawie co piąty (17 proc.) jednego lub dwóch.
Grupa osób żyjących z poczuciem, że z nikim z rodziny nie łączą ich więzy przyjaźni, jest więc nieliczna i mniejsza niż przed czterema laty. Warto jednak pamiętać, że im badani są starsi, tym większy ich odsetek przyznaje, że nie ma przyjaciół w rodzinie.