Archiwum Polityki

Wygasła latarnia Wschodu

„Irak to latarnia Wschodu, ziemia szczęśliwa od najdawniejszych czasów”. Wizja arabskiego autora z IX w. Al-Masudiego już dawno nie jest aktualna. Od początków XX w. na ziemię iracką spadają same nieszczęścia.

Do 1914 r. obszar Iraku przez kilka stuleci stanowił część Imperium Osmańskiego. Było to kilka wilajatów podległych władzy Wysokiej Porty w Stambule. Dla Brytyjczyków Międzyrzecze (ziemie nad Tygrysem i Eufratem) miało strategiczne znaczenie, ponieważ położone było na drodze do Indii. Nic dziwnego, że po rozpoczęciu I wojny światowej, natychmiast po sprzymierzeniu się Turcji osmańskiej z Niemcami, Anglicy wysadzili tam swoje wojska, a na arenie międzynarodowej – już drogą dyplomatyczną – zabiegali o podporządkowanie sobie tego obszaru.

Granice i niepodległość

Do 16 maja 1916 r. nie istniało terytorium, które można by z grubsza nawet określić państwem irackim. Ale tego dnia, po kilku miesiącach rokowań m.in. z Rosją – Francja i Anglia podpisały w Londynie układ Sykes-Picot, zwany tak od nazwisk negocjatorów – Charlesa François Georges-Picota i Sir Marca Sykesa, a określający wzajemne sfery wpływów na obszarze tzw. Żyznego Półksiężyca. Według tych ustaleń Anglikom miały podlegać osmańskie wilajaty Al-Basry i Bagdadu, a potem także Mosulu.\t

Uznając, że Irak nie jest w stanie stworzyć własnej administracji, Brytyjczycy od razu przejęli nad nim kontrolę, wysyłając tam wysokiego komisarza. W 1920 r. na konferencji w San Remo uzyskali mandat, co było nie w smak rdzennym mieszkańcom tych terenów. Niemal natychmiast wybuchło powstanie obu najważniejszych ugrupowań islamu: sunnitów i szyitów (ponad 50 proc. ludności Iraku stanowią szyici, mieszkający na południu Iraku, 20 proc. ludności to Arabowie sunnici, zajmujący bagdadzkie centrum, 25 proc. Kurdowie sunnici na północy kraju, reszta to przedstawiciele innych wyznań – patrz ramka).

Polityka 14.2003 (2395) z dnia 05.04.2003; Historia; s. 70
Reklama