Archiwum Polityki

Władza tak uspokaja, że lud się boi

Śmieszne instrukcje na wypadek poważnego zagrożenia

Prezydent, premier i „wojenni” ministrowie wydają komunikaty, które mają świadczyć o małym zagrożeniu Polski jakimś atakiem terrorystycznym. Przekonują również o dobrym przygotowaniu wszystkich właściwych służb, by ewentualnemu zagrożeniu przeciwdziałać. Nie ma obaw do niepokoju – mówi prezydent. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uruchomiło nawet specjalną infolinię (podajemy na wszelki wypadek: 0 800 250 250) i rozbudowaną na wiele stron i wątków poradę pt. „Bądź bardziej bezpieczny”. By te rady i zalecenia zastosować natychmiast, każdy obywatel musiałby chyba wziąć pożyczkę z banku, a i urlop, bo nie wszystko da się załatwić czy kupić od ręki. Dziennikarze „Super Expressu” na przykład bez powodzenia próbowali kupić maskę przeciwgazową, przy czym mieli trudność, by dodzwonić się do jakiejkolwiek „ekspresowej” i „alarmowej” informacji, a jeśli już im się udało, stan poinformowania specjalnych i alarmowych służb był w tej akurat sprawie żaden. By „być bardziej bezpiecznym”, MSWiA zaleca m.in. wyposażyć się w małą gaśnicę ABC, namiot składany, wybielacz chlorowy, tubkę wazeliny, niskosolone krakersy i słodzone płatki zbożowe, trójkątne chusty, leki na nadkwaśność. Poza tym należy zebrać i mieć przy sobie wszystkie ważne dokumenty rodzinne, takie między innymi jak polisy ubezpieczeniowe, papiery wartościowe, karty kredytowe i ich numery, legitymacje i testamenty, na koniec gotówkę. Brzmi to wszystko bardzo rzeczowo i zapewne jest w swojej celowości i użyteczności bardzo racjonalne. Tyle tylko że obnaża niejako przy okazji równoległy, wspólnie podzielany stan mizernej wiedzy cywilnej społeczeństwa i mizernej organizacji służb cywilnych państwa.

Jeśli obywatel otrzymuje przez radio, które odwołuje się do tak zwanych urzędowych autorytetów, takie oto komunikaty: w razie ataku gazowego chlorem należy uciekać do góry, najlepiej wskoczyć na stół, a jeśli jest to azot, to odwrotnie, na podłogę, występuje daleko idące przypuszczenie, że wielu obywateli pomyli po prostu azot z chlorem.

Polityka 13.2003 (2394) z dnia 29.03.2003; Komentarze; s. 16
Reklama