Archiwum Polityki

Nie damy się zabić dechami

Reforma oświaty, wprowadzona przez poprzedni rząd, pociągnęła za sobą likwidację wielu małych wiejskich szkół. Najpierw podniosło to falę protestów. Teraz kontrrewolucja przybrała pozytywny obrót: rozwija społeczny ruch Małych Szkół, który przerabia chłopa na obywatela.

Mieszkańcy niewielkiej Szafarni w województwie kujawsko-pomorskim, opodal Golubia-Dobrzynia, od 10 miesięcy walczą o prawo do prowadzenia szkoły niepublicznej w miejsce tej zlikwidowanej we wrześniu 2002 r. przez gminę. Wójt gminy Radomin odmawia rejestracji i użyczenia budynku po zlikwidowanej placówce samorządowej. Najpierw chciał go sprzedać, obecnie zamierza utworzyć w nim hotel i restaurację.

Dzieci uczą się więc w szkole, która formalnie nie istnieje. Nauczyciele pracują za darmo, a rodzice pilnują dzień i noc budynku. – To nie jest walka tylko o to, by dzieci nie musiały dojeżdżać do szkoły. To jest walka o to, by nie dopuścić do degradacji wsi – mówi Alina Kozińska, prezes powstałej w 1999 r. Federacji Inicjatyw Oświatowych. – Ci ludzie mają prawo założyć szkołę, a wójt je łamie, odmawiając rejestracji.

Do tej pory szkoły, zakładane i prowadzone z inicjatywy rodziców, kojarzyły się raczej z wielkimi miastami i z poszukiwaniem zdrowej alternatywy dla marnej państwowej oświaty. Dziś coraz częściej powstają w małych wiejskich społecznościach, zakładających w tym celu stowarzyszenia. W Polsce pracuje już 220 Małych Szkół i działa około 250 stowarzyszeń. Z szacunków Federacji Inicjatyw Oświatowych wynika, że likwidacją zagrożonych jest ok. 5 tys. szkół, liczących mniej niż 100 uczniów.

– Dla tych wsi są to rewolucyjne decyzje – ocenia Alina Kozińska. – W tym programie ważne jest nie tylko to, że powstają Małe Szkoły, ale że wieś przejmuje odpowiedzialność za ich prowadzenie.

Jak wynika z badań prowadzonych w Małych Szkołach przez prof. Renatę Siemieńską z Zakładu Socjologii Oświaty i Wychowania Instytutu Socjologii UW – zakładaniu co trzeciej z nich towarzyszył konflikt z władzami gminy, 16 proc.

Polityka 12.2003 (2393) z dnia 22.03.2003; Społeczeństwo; s. 94
Reklama