Derek Bond, 72-letni brytyjski emeryt, spędził trzy tygodnie w areszcie w mieście Durban w Afryce Południowej – dokąd pojechał na wakacje połączone z degustacją miejscowego wina – ponieważ amerykańskie FBI pomyliło go z oszustem poszukiwanym międzynarodowym listem gończym. Na żądanie Amerykanów Bonda zatrzymano na ulicy, w obecności żony; policjanci mieli broń w rękach. Po ponad dwóch tygodniach FBI wpadło na trop faktycznego przestępcy i aresztowało go w Los Angeles. Pomyłka, za którą FBI przeprosiło Brytyjczyka, zwróciła uwagę mediów na rosnącą w świecie falę „kradzieży tożsamości” – poszukiwany defraudant telemarketingowy posługiwał się nazwiskiem Derek Bond. Tylko w USA w ub.r. zgłoszono 700 tys. przypadków przestępczego posłużenia się skradzionymi (m.in. w Internecie) danymi personalnymi.