Archiwum Polityki

Opinie

Mieczysław F. Rakowski
były premier:
„...trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest jeszcze jakaś siła, która może powstrzymać Amerykę i przemówić do sumienia zwolennikom wojny? Moim zdaniem, jedyną nadzieją pozostaje największy niekwestionowany autorytet moralny naszych czasów – Jan Paweł II. Człowiek z pokolenia, które przeżyło II wojnę światową. Ten wybitny Polak niestrudzenie nawołuje możnych tego świata, by poniechali wojennych planów. Kto jak kto, ale polscy politycy popierający politykę prezydenta George'a W. Busha powinni posłuchać rodaka modlącego się o zachowanie pokoju. Przecież gdy odwiedza swoją ojczyznę, to cały naród słyszy płynące z ich ust gorące zapewnienia, że nauki papieża są i będą dla nich drogowskazem, że będą wcielać w życie wartości moralne, którymi namiestnik Chrystusa się kieruje. Właśnie teraz mają możliwość potwierdzenia swoich wzniosłych deklaracji i umocnienia Jana Pawła II w przekonaniu, że ma do czynienia z odpowiedzialnymi ludźmi. Przecież nie uwierzę, że owe gorliwe zapewnienia i obietnice wygłaszają tylko dlatego, że tak wypada mówić. A może jest tak, że owszem, chciałoby się postępować według papieskich nauk, ale przecież nie ma on F-16 ani też offsetu”.
(„Głos Wybrzeża”, 21–23 II)

 

Marian Piłka
poseł PiS:

„...Mamy do czynienia z wykrystalizowaniem się osi Moskwa–Berlin–Paryż, która zdecydowanie ma antyamerykański charakter, w przypadku Rosji ta antyamerykańskość będzie maskowana. Jeżeli Polska nie chce pozostać samotna w obliczu niemiecko-rosyjskiej potęgi, to musi dążyć do umacniania obecności Stanów Zjednoczonych na świecie, zwłaszcza w Europie.

Polityka 10.2003 (2391) z dnia 08.03.2003; Opinie; s. 104
Reklama